Paczka Grarżurduru

Leczysław Kerdgeniusz

Ale zobatrz, życie biegnie ku koncowi, podobnie choroba. Męczy Cię tak długo, aż padniesz, chyba że ją pierw zabijesz. Życie jest ulepszoną chorobą. Jak ono Ciebie nie zabije, zrobi to cos innego. Ale żeby zabić, potrzeba czegoś, co żyje....

piotrek

Czemu bierzesz życie jako chorobę Grzegorzu?? Powiem ci że życiem trzeba się cieszyć puki się je ma bo tak jak powiedziałeś można je łatwo stracić. Nie zgadzam się z tobą że żeby stracić życie potrzebne jest coś żywego. Przecież idąc pod jakąś skałą możesz zginąć bo ona się urwie. Zbrodniarzem jest tu natura a nie istota żywa. Chyba że chodziło ci o to że tylko żywa istota może stracić życie. Wtedy się z tobą w pełni zgadzam.

Leczysław Kerdgeniusz

Rzeczywiście, chodziło mi o to drugie. Ale w jaki sposób mogło ono trak waściwie powstać? Dlaczego? Czyż nie w skutek błędu? Anomali, przejawiającej sie jako choroba.

piotrek

Życie nie może być chorobą. Choroba polega na ym że cierpimy mimo , że tego nie chcemy. A w życiu cierpimy bo tak jakbyśmy ego chcieli. My układamy sobie życie i każde nim cierpienie to nasza zasługa. To jest taki trochę psychologiczny masochizm ale niświadomy.

Leczysław Kerdgeniusz

Czy przedstawiasz zycie jako swoistego rodzaju torturę jaką sobie nieświadomie sprawiamy? Ale chcę zauwarzyć, że choroba nie wybiera, życie też. Dalczego zyjesz Ty a nie np.... I tu jest problem z niebytem istot niematerialnych, duchów itd, których nie znamy.

piotrek

Duch też kiedyś żył. To są ludzie pośrodku. Między dwoma życiami. Chcą oni pójść na drugą stronę ale nadal chcą załatwić swe nidokończone sprawy. Żcie jest torturą bo ono nas krzywdzi a w efekcie zabija.

Leczysław Kerdgeniusz

Tylko, czy te półbyty muszą być zawieszone w drodze od nas tam, a może one są także w drodze do nas. Chcą stworzyć nowe życie, jednak coś nie poszło tak jak miało...

piotrek

Nie bo to nie ma sensu. Kto by chciał wracać do tego życia. Chyba że czeka ich piekło a to nie jest przyjemne. Ale oni nie powrócą bo niemają jak. Tu nie ma dla nich miejsca. Chyba że ktoś chce się z nimi zamieić co jest wątpliwe. Tu trzeba by wejść w sferę magi i spiritystyki.

Leczysław Kerdgeniusz

Ale chodzi mi o to, że życie może istnieć jeszcze przed życiem na ziemi. Przed swoistym istnieniem w postaci ludzkiej. Duch, jako swosity wkład zostaje wysłany z fabryki i nie trafił do ciała i się błąka dookoła.

piotrek

Nie wiem nie wiem ale mówisz tu o duszy a nie o duchu. Duch staje się duchem tylko po śmierci.

Leczysław Kerdgeniusz

A więc jest coś wczęsniejszego, co duchem nie jest...

Leczysław Kerdgeniusz

Jeśli masz na myśli potergajsty (czy jakoś tak), to zgadzam się. Jednk czy to właśnie nie dusza przechodzi do innego świata w rachunku ostatecznym? Duch może być pozosatłością po człowieku. Niezmazanym odbiciem jego woli z naturą półmaterialną. Czystą myśla, albo wolą.

piotrek

Ja uważam że człowiek żyje jako duch dopuki jest w naszej pamięci. Im więcej ludzi o nim pamięta tym duch jest silniejszy i może więcej zrobić.

Leczysław Kerdgeniusz

Na jakiej zasadzie tak twierdzisz?

piotrek

Bo takie coś kiedyś było. Pewna stara kobieta była w śpiączce. Jej wizerunek jako młodszej objawiał się w jej starym domu. Pewna rodzina miała z tym problem. Postarali się uprosić ją aby powróciła do swego ciała. Ona cały czas wspominała a te wspomnienia przybrały formę materialną. Jeśli pare osób wspomina przeżycia z tą zmarłą osobą to ona jest silna i może się objawiać.